Chochoł - ożywiony krzak róży, owinięty na zimę słomą. Symbolizuje nadzieję na odrodzenia polski, która ma rozkwitnąć po "zimie" zaborów. Zarazem jednak w ostatnich scenach jest też symbolem marazmu Polaków i to on wyzwala chocholi taniec. W przeciwieństwie do innych widm nie jest odpowiednikiem wewnętrznych stanów innych W trakcie rozmowy mogą wypłynąć nawiązania do różnych tekstów kultury, np. filmu Wesele w reż. Wojciecha Smarzowskiego. Faza właściwa 1. • Podanie tematu lekcji: Zaproszenie na wesele. Nasz projekt badawczy. • Zapowiedź projektu – nauczyciel zaprasza uczniów do udziału we wspólnym badaniu dramatu Stanisława Wyspiańskiego. 2 umowę to rzadkie w zwyczajach króla 1 zobacz idzie 2 czyta dziwne 1 wiwat ! 2 będzie ustrój prawny rzeczypospolitej obojgu narodów 1 nareszcie będzie wolnosć 2 kochany król 1 on zawsze był mądry 2 choć przebijemy się przez tłum 1 na 3 podrzucamy króla 2 raz , dwa , trzy i hop 1 słyszysz wszyscy krzyczą : wiwat król! 2 no i Cel zawodowy w CV to krótki (maksymalnie 5 zdań) opis, który zawiera najważniejsze z punktu widzenia pracodawcy informacje o kandydacie. Musi uwzględniać Twoją specjalizację oraz przedstawiać główne umiejętności, osiągnięcia i plany na zawodową przyszłość. Cel zawodowy jest też nazywany podsumowaniem zawodowym lub profilem Wykorzystaj w pracy poznane na lekcjach teksty literackie, wiedzę historyczną i aktualne wydarzenia, a także własne doświadczenia zwiedzającego, jeśli widziałeś jakiś obóz koncentracyjny. 2.''Wiem, że to były dla Ciebie ciężkie chwile''-te słowa uczyń myślą przewodnią listu do przyjaciela, który znalazł się w kraju Odpowiedzi na powyższe pytania pomogą Wam zarysować poszukiwany styl. Style weselne – rodzaje. 1. BOHO – motyw przewodni wesela, który jest jednym z najpopularniejszych w przeciągu ostatnich lat. Styl boho czerpie z bohemy czyli łączy ze sobą różne faktury, warstwy i materiały, wykorzystuje stare przedmioty, nadając im drugie . reklama Wybór zespołu na wesele to nie lada wyzwanie. W dzisiejszych czasach szeroki wybór pośród zespołów weselnych nie ułatwia Narzeczonym łatwego wyboru. Najlepiej przy wyborze kierować się opinią znajomych oraz opiniami w Internecie. Gdy dokona się wyboru, należy zastanowić się, czego oczekujemy od zespołu na weselu. Poszukiwania zespołu weselnego Poszukiwania zespołu weselnego najlepiej zacząć wśród znajomych. A może przyszła Para Młoda była na jakimś weselu, na którym spodobała im się orkiestra weselna? Jeśli dwa pierwsze punkty nie wypaliły warto zespołu szukać w Internecie. Należy jednak pamiętać, iż przejrzenie strony internetowej danego zespołu oraz przesłuchanie ich nagrań z występów może okazać się niestety niewystarczające. Najlepszym sposobem na znalezienie odpowiedniego i najlepszego zespołu jest oczywiście bezpośredni kontakt z muzykami (profesjonalnie podchodzący zespół jest w stanie zaprosić swoich przyszłych klientów na występ na żywo). W taki sposób można przekonać się, jak prowadzone są zabawy, jaki repertuar odpowiada muzyką, jak reagują goście na orkiestrę. Kolejnym bardzo istotnym posunięciem jest zebranie opinii na temat danej orkiestry weselnej ( aktualnie jest to posunięcie bezproblemowe – w wielu dziedzinach, nie tylko przedmiotów można spotkać się z ocenianiem klientów). W czasie bezpośredniego kontaktu warto zwrócić uwagę na kulturę członków zespołu, ich wokal oraz w jaki sposób nawiązali kontakt z przyszłą Parą Młodą. Pytania do zespołu weselnego w pigułce Goście weselni twierdzą zgodnie, iż kluczem do udanego wesela jest rewelacyjna orkiestra weselna. Im mniej gości siedzi przy stołach, tym lepiej, gdyż oznaczać to może tylko jedno, że zabawa jest przednia. A co w momencie, gdy goście świetnie się bawią a zespół weselny przestaje grać o 2 w nocy? W poniższym artykule znaleźć można kilka cennych wskazówek i rad, co ustalić w czasie rozmowy z zespołem, aby do takiej sytuacji nie doszło. Cena usługi, termin wesela oraz godziny grania zespołu na weselu Jeśli Narzeczeni znajdą zespół weselny, który ich zaciekawi, najlepiej skontaktować się z nimi (proponujemy kontakt e-mailowy, gdyż zawsze wtedy jest potwierdzenie danego terminu) i zapytać o interesujący termin. Jest to jedno z najistotniejszych pytań. Jeśli orkiestra nie posiada wolnego terminu w dniu planowanego ślubu i wesela, należy wznowić poszukiwania idealnego zespołu. W sytuacji, gdy muzycy posiadają wolny termin należy spytać o proponowaną przez nich cenę. Radzimy, by czasami ponegocjować cenę – kto nie ryzykuje ten nie ma. Po ustaleniu kwestii związanych z terminem i ceną należy je zapisać w umowie (cena usługi, kwota zaliczki, do kiedy zaliczka, kiedy reszta płatności). Dokładnie należy również ustalić kwestię godzin grania zespołu – najlepiej dokładnie zanotować, do której godziny zespół gra. Niektóre zespoły podają, konkretne godziny, inne, że 12 godzin od godziny rozpoczęcia wesela (czyli, jeśli wesele zaczyna się o godzinie 16, to oni grają do godziny 4 nad razem). Warto dogadać się z muzykami (i również zapisać to w umowie)czy po upływie określonego czasu możemy ich prosić o dalsze granie (oczywiście jeśli goście weselni będą mieli jeszcze siłę na dalsze tańce i hulance). Jeśli zespół wyrazi aprobatę na taki układ, należy uzgodnić stawkę za kolejne godziny grania. Trzeba również zadać pytanie, o dodatkowe koszty np. związane z dojazdem czy noclegiem – kto ponosi finansową odpowiedzialność za te opłaty. Warto zauważyć, iż dodatkowy koszt w postaci opłaty za zespół na sali weselnej ponoszą Młodzi. Należy o tym pamiętać, jest to często praktykowane. Jeśli któraś Para nie zgadza się z tą sytuacją, powinno się przegadać ten temat z zespołem. Inną ważną kwestią do umówienia jest czas, w którym orkiestra ma zacząć grać. W zależności od tego, czy zespół ma grać wyłącznie na sali weselnej, czy już pod domem Panny Młodej. Jeśli Młodzi życzą sobie przygrywania przed domem Młodych, warto taką uwagę zapisać w umowie. Warto na koniec wspomnieć, że rewelacyjne zespoły są szybko rozchwytywane (głównie w sezonie ślubnym tj. od maja do września), dlatego też, mogą mieć swój grafik zapełniony nawet dwa, trzy lata do przodu. Coraz częściej zespoły na swojej stronie używają kalendarzy, w których są zaznaczone zarezerwowane i wolne terminy. Spotkanie z zespołem weselnym w celu ustalenia wszelkich szczegółów W celu ustalenia wszystkich szczegółów najlepiej umówić się z zespołem weselnym na spotkanie. Na owym spotkaniu dopytajmy o wszystkie istotne dla nas kwestie. Patrząc na swoje wieloletnie doświadczenie w branży weselnej, radzę o zapisanie każdych, nawet najbardziej banalnych ustaleń w umowie. Warto spytać o możliwość przećwiczenia pierwszego tańca z zespołem. Bardzo często wybrany utwór na pierwszy taniec w wersji oryginalnej różni się od tego, wykonywanego na żywo przez zespół. Oprócz poinformowania muzyków o utworze na pierwszy taniec, należy poinformować ich również o wybrany utworze dla rodziców. Podzielmy się z orkiestrą swoją wizją wejścia do lokalu, oczepin, czy podziękowań dla rodziców – ustalmy z nimi jedną, ostateczną wersję. Repertuar, przerwy w graniu przez zespół na weselu Preferowany przez zespół weselny repertuar powinien być dla przyszłym Nowożeńców istotną kwestią. Zanim podejmiemy rozmowy z muzykami, warto zapoznać się ze stylem oraz repery arem zespołu. Dzięki temu można sprawdzić, w jakich gatunkach muzycznych orkiestra weselna czuje się dobrze. To bardzo ważne, zważywszy, jeśli chcemy by repertuar weselny był dopasowany do naszych i naszych gości gustów. Warto omówić z zespołem kwestie repertuaru oraz nakierować muzyków na rodzaj muzyki, jaki chcemy żeby był grany podczas imprezy. Warto także upewnić się, czy istnieje możliwość zamawiana piosenek ( już w trakcie wesela) przez gości weselnych. Ustalmy również, czy muzycy nie będą źli, jeśli do takich sytuacji dojdzie oraz czy nie będą żądali od gości weselnych dodatkowych opłat za ich dedykacje – według wielu opinii, usługa ta powinna być bezpłatna i taki zapis powinien znaleźć się w umowie. Można mieć prawie stu procentową pewność, iż w czasie wesela ktoś z gości wpadnie na pomysł, aby dedykować komuś jakiś utwór lub usłyszeć jakiś konkretny kawałek. Niewątpliwie należy również poruszyć z orkiestrą temat przerw w graniu. Chociaż sprawa wydawałaby się bardzo błaha, to często potrafi zdenerwować Parę Młoda i gości na weselu. Uściślając, chodzi o to, jak często i na jak długi czas muzycy będą robić sobie przerwę w graniu podczas wesela. Całkowicie normalne jest, że muzycy muszą zjeść, odpocząć, skorzystać z toalety, ale liczy się ilość takich przerw. Jeśli zespół ma dużą tendencję do zagrania 4-5 piosenek i zaśpiewaniu „A teraz idziemy na jednego…”, to trudno będzie o dobrą zabawę naszych gości. Dobra orkiestra uzależnia tą kwestię od sytuacji na parkiecie. Jeśli goście świetnie się bawią, to szkoda przerywać tą zabawę, jeśli natomiast widać tendencję malejącą, należy dać im odpocząć. Jeśli posiadamy sprawdzony zespół, radzi się by im zaufać, jeśli natomiast zespół nie jest nam dobrze znany, wiele osób proponuje, aby w umowie określić ten kontrowersyjny temat, jakim są przerwy podczas grania. Warto pomyśleć, czy w czasie przerw w graniu będzie puszczana inna muzyka – ustalić powinno się to z orkiestrą, oraz zapytać o kwestię uiszczenia opłaty dla ZAIKSU. Na każdym weselu potrzebna jest osoba, która pełni rolę konferansjera. Jest to osoba, która prowadzi wesele, zapowiada kolejne jego etapy i je prowadzi np. pierwszy taniec, oczepiny etc. Najczęściej w rolę konferansjera wchodzi jeden z członków zespołu weselnego. Koniecznie trzeba dopytać, czy w wybranym przez nas zespole, jeden z członków poprowadzi całą imprezę. Jeśli tak, należy ustalić z nim zakres pracy oraz przedstawić szczegółowy przebieg wesela. Na sam koniec kolejna oczywista „oczywistość”, mianowicie poruszenie tematu grania zespołu na żywo oraz spożywania przez nich alkoholu podczas wesela, jak i stroju członków zespołu podczas imprezy. Zabawy weselne i oczepiny prowadzone przez zespół muzyczny Zespół weselny zwykle posiada swoje „stałe” zabawy weselne. Jeśli Młoda Para nie życzy sobie żadnych zabaw weselnych, powinna o tym poinformować orkiestrę w trakcie ustalania szczegółów (może to pomóc w negocjacjach podczas zniżki). Pary, które chcą mieć zabawy na swoim weselu, muszą dokładnie omówić je z członkami zespołu. Ustalić należy z orkiestrą gry, atrakcje i zabawy, które mają pojawić się podczas wesela. Niektóre z zabaw są trochę żenujące, dlatego też nie zawsze można opierać się na gustach członków orkiestry. Oczepiny są bardzo ważnym i symbolicznym momentem na weselu. Mimo, iż opiera się on na tradycji, w niektórych regionach może przebiegać w innej formie. Para Młoda powinna zaprezentować swoje preferencje, co do tej chwili. Niektóre Pary często rezygnują z oczepin, dlatego też pozycja ta jest naprawdę istotna do omówienia. Umowa z zespołem na wesele Każda przyszła Para Młoda powinna nie zapomnieć o spisaniu umowy! Oczywiście, omówienie wszystkich powyższych poruszonych kwestii gwarantuje Parze, że wesele będzie takie, jakie sobie wymarzli, nie można jednak zapomnieć o formalnościach. Wszystkie, nawet najbardziej błahe ustalenia powinny znaleźć się na umowie – daje to poczucie bezpieczeństwa Narzeczonym, jak i w razie ewentualnych nieścisłości pozwala na negocjowanie ceny usługi. Zaliczka jest prawie zawsze wymagana przez zespół, natomiast nigdy, przenigdy nie wolno płacić zespołowi przed wykonaniem usługi. Ustalenie i omówienie tych wszystkich wspomnianych tematów pozwoli na Młodej Parze na stworzenie idealnego ślubu oraz zabezpieczenie się przed ewentualną wpadką w dniu ślubu i wesela. Identyczny, choć minimalnie zmodyfikowany zestaw kwestii do omówienia można również wykorzystać w przypadku chęci zatrudniania DJ-a na wesele. Lista pytań dodatkowych do zespołu muzycznego Poniżej przedstawiamy listę pytań, którą można zadać zespołowi weselnemu, w celu bardzo szczegółowego uzgodnienia ważnych dla przyszłych Nowożeńców kwestii. Lista jest przykładowa, można ja modyfikować, a na jej podstawie stworzyć sobie obraz orkiestry. Ile trwają bloki muzyczne i jak długimi pauzami są one oddzielone? Koszt przedłużenia usługi. W jakich strojach członkowie zespołu występują na weselu? Czy w zespole muzycznym występuje wodzirej / konferansjer? Czy zespół posiada wokalistkę? Czy orkiestra biesiaduje pomiędzy stołami? Czy zespół gra w trakcie wychodzenia z domu Panny Młodej? Kto odpowiada za kwestie finansową związaną z dojazdem zespołu do Sali weselnej oraz ewentualnym noclegiem? Czy cena obowiązuje za jedną noc grania, czy dotyczy również grania w poprawiny? Jaki jest czas grania w poprawiny? Co należy zapewnić zespołowi na weselu? reklama Piękne Rocznice Ślubu Kilka dni temu moi Rodzice obchodzili 50-tą Rocznicę Ślubu i ta okazja natchnęła mnie do napisania tego artykułu. Mieszkam z Rodzicami, więc mogę obserwować ich oraz relacje budujące ich miłość. Jednak pisząc ten artykuł nie będę przytaczać niczego osobistego, dotyczącego moich Rodziców, czy mojego małżeństwa. Chociaż w tamtym roku też obchodziłam ważną rocznicę, bo 25-lecie Ślubu. Tak więc my mieliśmy Srebrne Gody, a Rodzice Złote Gody. Muszę tylko jeszcze wspomnieć o Teściach, bo Oni swoją miłość pielęgnują wspólnie już 63 lata! Zawsze jestem pod wrażeniem tak długich staży małżeńskich. Wzruszają mnie starsze osoby i widok, jak o siebie dbają. To dla mnie niewiarygodne, że czasem miłość może tyle trwać. Wiem, że zaraz zarzucicie mi, że to już przyzwyczajenie, a nie miłość, ale często widzę, że ludzie starsi bardziej okazują sobie miłość i szacunek. Czują chyba, że nie ma już czasu na kłótnie i pretensje. Bardziej doceniają to, co mają. Z szacunku do Rodziców i Teściów oraz do mojego Męża, nie napiszę niczego co ich dotyczy i mam nadzieję, że to zrozumiecie. Nie znaczy to jednak, że nie napiszę o niektórych moich odczuciach. Może już zauważyliście, że często wyrażam swoje zdanie na różne tematy, a tym razem tematem jest miłość. Przytoczę też parę przykładów z życia moich znajomych, którzy dla Was i tak będą anonimowi. Mam nadzieję, że te przykłady sprawią, że zastanowicie się chwilę i może zobaczycie siebie i swój związek w przytaczanych historiach. Wszystkie dotyczą okazywania uczuć, często zbyt publicznego, bo zauważam, że ostatnio modna robi się “miłość na pokaz”. Miłość to uczucie, za którym tęsknimy, marzymy by przydarzyła nam się prawdziwa piękna miłość, taka bajkowa. Tylko, że życie to nie bajka i nie zawsze nasze wyobrażenie miłości, pokrywa się z miłością, której doświadczamy. Tak wiem, zdania oklepane, które nie raz czytaliście. Ale mam wrażenie, że zwłaszcza ostatnio zrobiła się jakby moda na miłość. Może się mylę, ale parę lat temu była moda na bycie singlem, a teraz obserwuję, że nie wypada powiedzieć, że jest się osobą samotną. Pamiętajcie, że to moje odczucia i mogę nie mieć racji, ale zauważam to głównie w mediach, które często są dla innych wzorem do naśladowania. Coraz więcej jest programów dla par, coraz więcej wywiadów znanych osób na temat związków. Często zauważam też programy, w których afiszowanie miłością jest bardzo nachalne. To nie jest tak, że ciągle oglądam telewizję, bo tak naprawdę, to nie ma w niej czego oglądać. Ale jeśli już, to trafiam na programy, w których para ciągle trzyma się za ręce, chociaż widać, że im niewygodnie. Ciągle słyszę “niunianie”, “żabkowanie” i inne tego typu “misiaczkowanie”. Ale czy to jest prawdziwa miłość? Czy miłość jest na pokaz? Bo co chodzi o to, żeby wszyscy widzieli? A kiedy już widzę tak zwanych celebrytów w takiej roli lub na okładkach gazet, to nie wróżę tym związkom niczego dobrego. Obserwowanie, że u innych tak wygląda miłość, może nas zniechęcić do naszego związku. Bo przecież inni mają tak pięknie, a Ty tak nie robisz. Czy Ty mnie w ogóle kochasz? Prawdziwa miłość, czy miłość do siebie? I tutaj zaczyna się pierwsza z historii, które chcę Wam przytoczyć. Przysięgam, że nie są to fragmenty z romansów, tylko prawdziwe sytuacje z życia, które udało mi się zaobserwować. Tak się składa, że wszystkie dotyczą koleżanek z dwóch moich poprzednich miejsc pracy. Jedna z koleżanek, dajmy jej na imię Kalina, była w długim kilkuletnim związku, jeszcze nie małżeńskim. Wszyscy uważali, że musi być naprawdę szczęśliwa, bo on tak ją kocha, że świata poza nią nie widzi. Czemu tak myśleli? Często przychodził po nią pod pracę i czekał z wielkim bukietem kwiatów, z największą bombonierką, w czasach, kiedy trudno było je kupić lub z innymi prezentami np. maskotkami. Stał tam i czekał, tak żeby wszyscy widzieli, że on czeka, kocha, obdarowuje. Bo to taka piękna miłość. Ale nie wszyscy wiedzieli, że on faktycznie kochał, ale siebie. Robił to na pokaz, żeby inni widzieli, jaki jest wspaniały, jaki opiekuńczy, troskliwy i hojny. Dość, że przychodzi po swoją ukochaną, żeby nie musiała sama wracać, to jeszcze przynosi prezenty. Normalnie ideał. W międzyczasie “Ideał” potrzebował nowej publiczności, więc co rusz angażował się w nowy związek, żeby i tamta publiczność go podziwiała. Bardzo często prowadził podwójne życie. Kalina dość długo to znosiła, aż w końcu zakończyła ten związek. A co zrobił “Ideał”? Kupił 25 róż, przyszedł do jej pracy i klęcząc na korytarzu płakał i prosił, żeby do niego wróciła. Wszyscy to widzieli, wszyscy mu współczuli, bo on ją tak kocha, to taka piękna miłość, a ona niewdzięczna go nie chce. Co za durna dziewucha, o co jej chodzi? Prawdziwie okazane uczucia Razem z nami pracowała też powiedzmy Malwina, która nie raz żaliła mi się, że zazdrości Kalinie. Tak bardzo chciałaby, żeby jej, wtedy już mąż, chociaż raz przyszedł po nią do pracy z kwiatami. Marzyła też o kwiatach i prezentach bez okazji, a jeszcze gdyby ktoś to zobaczył, Matko pękłaby z dumy. Zastanawiała się, czy on ją w ogóle kocha i czy to małżeństwo sprawiło, że jest jak jest. Normalnie, nudno, monotonnie. Kiedy poznała prawdziwą historię Kaliny, czuła rozczarowanie. Ale zrozumiała, że nie tak powinna wyglądać miłość. Miłość nie jest na pokaz, miłość jest w gestach, słowach, codzienności. Powiedziała mi wtedy mądre słowa, które często wspominam: “Wiem, że nie jest wylewny i nie lubi robić niczego na pokaz. Ale wiem też ile kosztuje go okazanie mi miłości i wiem, że innej kobiecie też nie potrafiłby tego okazać. Jak ma dawać mi i innej, to niech nie daje wcale”. Cieszyła się z drobnych gestów i słów, takich tylko dla niej. Doceniała je zwłaszcza dlatego, że zdarzały się rzadko. Najmilej wspominała dzień, w którym z pod kurtki wyjął bukiecik polnych kwiatków, które specjalnie dla niej zerwał. Schował je pod kurtką, żeby sąsiedzi nie widzieli, popłakała się ze szczęścia. I wiedziała, że to jest miłość, że on ją kocha i nikt nie musi tego widzieć. Czy to jeszcze miłość? Przytoczę jeszcze jedną, już ostatnią historię dotyczącą afiszowania miłością. Pracowałam kiedyś z koleżanką, niech ma na imię Ksenia. Bardzo często dzwoniła do męża lub on do niej, bo to taka piękna miłość, a oni tak za sobą tęsknią. Bardzo raziło mnie i pewnie nie tylko mnie, ciągłe słodzenie sobie nawzajem. Ale najbardziej kłuło mnie wyznawanie miłości na zakończenie każdej rozmowy. Jeśli jeszcze rozmowa wyglądała mniej więcej tak, bo on wracał z delegacji, to było to dość normalne: ”Jedź ostrożnie, tęsknię i kocham Cię”. Ale jeśli chodziło o zwykłe codzienne sprawy, wyglądało to co najmniej komicznie i powiem szczerze, często czułam się zażenowana: ”Odbierz małą z przedszkola, kocham Cię”, “Jak pralka skończyła to powieś pranie, kocham Cię”, “Obierz ziemniaki i kup schabowe na obiad, kocham Cię”. Parę lat później pojawił się ktoś trzeci, kto powiedział… “Kocham Cię”, tylko te słowa inaczej brzmiały i co innego znaczyły. Sprawiły, że serce się rozpłynęło, a miłość nabrała innego koloru. Zaczął się dramat, bo przecież tyle lat razem, bo przecież dziecko, bo przecież to miała być miłość aż do śmierci. Wzajemna wdzięczność pogłębia miłość Nie mam już dla Was więcej historii, ale myślę, że sami obserwujecie podobne. Często można zauważyć pary, okazujące sobie uczucia tak, żeby wszyscy widzieli jak bardzo się kochają. Wiem, że ważne jest to, żebyśmy czuli, że w naszym związku jest jeszcze miłość, ale ją można okazać na różne sposoby, niekoniecznie afiszując się na ulicy czy w portalach społecznościowych. Nie twierdzę też, że odrobina czułości w towarzystwie innych osób jest zła, ale powinniśmy robić to z umiarem. Takie okazywanie uczuć, bez nachalnych i krępujących dla innych gestów, pomaga scalić związek i na nowo rozpalić miłość. No bo kto nie chciałby choć przez chwilę zostać pochwalony i doceniony przez partnera w towarzystwie. Jeśli Ona pięknie wygląda, przytul ją czule, dla innych to będzie znak, że jesteś dumny z takiej partnerki. Ona poczuje się jeszcze bardziej atrakcyjnie i na pewno będzie to mile wspominała. Jeśli On zrobił coś czym Ci zaimponował, opowiedz o tym w towarzystwie. Chociaż będzie się wzbraniał “Oj przestań”, to tak naprawdę, mile połechcesz Jego ego i będzie o tym pamiętał. Kiedy w kręgu bliskich sobie osób, tak delikatnie okazujemy wzajemną miłość, mamy większe szanse na zbudowanie dłuższego związku. Pogłębia to bliskość oraz wzajemną wdzięczność za to, że zostaliśmy docenieni. Tuszowanie problemów w związku Zastanawiające jest jeszcze to, po co pary tak bardzo obnoszą się swoją miłością. Czy to wspomniana już przeze mnie moda, czy może obrona przed ewentualnym rozstaniem? Myślę, że pary które naprawdę się kochają, nie muszą krzyczeć: ”Patrzcie, jaką mamy piękną miłość!”. One żyją dla siebie i nawet jeśli przychodzą ciche dni wiedzą, że te szybko miną, że wystarczy wysłuchać, zrozumieć, wybaczyć… Mają też więcej pokory i czasem boją się, że zbytnie afiszowanie miłością, może coś zmienić, boją się, że coś stracą, zapeszą. Są też pary, które wstydzą się przed innymi i wolą ukrywać uczucia tylko dla siebie i cieszyć się tylko swoim towarzystwem. Mam wrażenie, że pary, które za bardzo obnoszą się ze swoją miłością, próbują coś ukryć, zatuszować, że w ich związkach dzieje się coś złego. Może gdy są sami, wcale nie jest tak słodko, może częściej nie potrafią się dogadać? Ale przecież publicznie nie będą o tym mówić, lepiej pokazać “piękną miłość”. Wolą udawać, że jest idealnie, nawet jeśli czują, że tak naprawdę ten związek ich nie uszczęśliwia i być może nie ma sensu ciągnąć go na siłę. Nie chcą też się rozstawać, bo co ludzie powiedzą, a trwanie w takim związku, zaczyna ich pomału wyniszczać. Sposób na długi związek Oczywiście może być też tak, że dwoje ludzi naprawdę się kocha i po prostu lubi publiczne okazywanie uczuć. Jest im to zwyczajnie potrzebne do budowania relacji. Może kiedy w towarzystwie okażą wzajemną miłość, ona rozpala się nowym płomieniem. Może towarzystwo innych, traktują jak przysłowiową zapalniczkę. Wdzięczność za wzajemne czułości sprawia, że w partnerze widzą atrakcyjną osobę, w której potrafią zakochać się na nowo. I być może tylko w ten sposób okazywane uczucia, dają im szansę na długi piękny, związek. Poruszyłam dzisiaj dość osobisty temat, dotyczący najważniejszego dla ludzi uczucia. I chociaż niektórzy będą się zarzekać, że miłość nie jest im potrzebna, to jednak człowiek w swojej naturze potrzebuje miłości, która jest równie ważna jak potrzeba przytulania. Zresztą obie te potrzeby się ze sobą łączą. Możliwe, że kogoś uraziłam tym artykułem, za co przepraszam. Liczę się też z tym, że możecie mieć odmienne zdanie od mojego. Jeśli chcecie podzielić się swoimi refleksjami na ten temat lub może chcecie opowiedzieć swoją historię, to gorąco zapraszam do komentowania. Nie obawiajcie się, że komentujecie coś publicznie, bo jednak takie komentowanie jest anonimowe, a nie publiczne jak miłość na pokaz. Ana Może zechcesz komuś polecić... Drogie wesela to 2022 roku realia, z którymi muszą się zmierzyć młode pary planujące swoje zaślubiny. Szybujące ceny ,,talerzyka'' w restauracjach sprawiają, że branża szuka alternatyw. Coraz więcej firm oferuje wesela w wynajętych namiotach. Ile trzeba zapłacić za organizację wesela w 2022 roku? Ceny wesel jeszcze nigdy nie były tak wysokie jak w 2022 roku. Po tragicznej dla branży ślubnej pandemii, która mocno nadszarpnęła kondycję wielu firm, teraz do głosu dochodzi inflacja. Ceny w restauracjach poszybowały w niespotykany sposób. 300 złotych za ,,talerzyk'' weselny w 2022 rokuIle trzeba zapłacić za organizację wesela w 2022 roku? Wszystko jak zawsze zależy od regionu Polski, miejscowej konkurencji na rynku i zasobności portfeli młodych par. W Wielkopolsce cena 300 złotych za tak zwany ,,talerzyk'', czyli wyżywienie jednej osoby na weselu, to dziś często spotykana oferta. Są lokale, które swoje ceny stawiają na poziomie 350 złotych i więcej. Efekt? Wiele młodych par całkowicie rezygnuje z organizacji wesel w tradycyjnym, polskim wydaniu. Wybierają mniejsze menu i rodzinne spotkanie po ceremonii w gronie kilkunastu najbliższych osób. Bez muzyki, tańców i nocnej imprezy. Wesele pod wynajętym namiotem z cateringiem? Sposób na oszczędności? Wobec rosnących cen w restauracjach, w sieci pojawia się coraz więcej ogłoszeń od firm, które oferują wynajem ,,mobilnych'' miejsc na wesela. To po prostu oferta wynajmu namiotów, które pozwalają przygotować przyjęcia dla większej grupy osób w niemal dowolnym miejscu bez ryzyka kłopotów związanych z zabawą pod chmurką. Wraz z namiotami można wynająć pełne umeblowanie, dekoracje i catering z obsługą kelnerską. Braliśmy pod uwagę wesele w stylu boho pod gołym niebem, ale pogodę mamy w Polsce taką jaką mamy. Deszcz może się pojawić w każdej chwili i dla nas idealnym rozwiązaniem jest właśnie wynajem namiotów. Koszty będą też niższe w niż w lokalu. Szacujemy, że oszczędzimy około 40 procent – mówi Magda, tegoroczna panna młodaIle trzeba zapłacić za wynajem namiotu na wesele? Ceny samego zadaszenia wahają się od 350 do 700 złotych w zależności od wielkości i estetyki namiotu. Chętnych nie brakuje. Majowy sezon komunijny w 2022 roku pokazał, że taki typ imprez zaczyna się sprawdzać. Komunie to jednak nie wesela. Nie trwają tak długo i rzadko gromadzą aż tylu gości. Czy taki model plenerowych wesel pod namiotami sprawdzi się w Polsce? Ceny wesel w Polsce w 2022 roku - wciąż drożejIle przeciętna młoda para musi wydać na wesele w 2022 roku? Zakładając, że zaprosi na imprezę 80-100 osób to koszt podjęcia ich w restauracji to około 30 tysięcy złotych. W tej cenie nie ma alkoholu i nierzadko także na przykład ciast. To trzeba dokupić. Zakup trunków to kolejne pięć tysięcy, a zakładając też opcję ,,stołu z alkoholami'' trzeba liczyć się wydatkiem rzędu nawet do 10 tysięcy na weselne ,,procenty''. Kolejny koszt to oprawa muzyczna. Tu także ostatnie dwa lata wywołały sporą wesele DJ, czy zespół w 2022 roku? Jakie są ceny?Pandemia mocno uderzyła w branżę weselną zajmującą się właśnie muzyczną oprawą imprez. Czasy ,,dwuosobowych'' zespołów występujących z gotowymi podkładami dawno już minęły. Ich miejsce szybko na rynku zajęli DJ-e. Dziś niewielu to z nich to już tylko osoby prezentujące muzykę z dysków, ale dla podniesienia atrakcyjności DJ-skich show na weselach, zatrudniani są saksofoniści, skrzypkowie, czy perkusiści. Wzięci DJ-e weselni za noc życzą sobie już już nawet po 4-5 tysięcy złotych. To ceny zarezerwowane jeszcze kilka lat temu dla pięcioosobowych zespołów grających na żywo. Muzyków ta zmiana na rynku dotknęła mocno. Wiele weselnych cover bandów zawiesiło działalność lub całkowicie z niej w tej branży od lat 90-tych. Dla nas najlepsza reklamą są zadowolone młode pary, dla których graliśmy i z którymi wciąż mamy kontakt. Nie chcemy ścigać się cenowo z DJ-ami. Wiele osób nie wyobraża sobie wesel bez muzyki granej na żywo i dlatego cały czas jesteśmy zapraszani. Często młode pary są zaskoczone, że mogą mieć na weselu zespół sześcioosobowy grający na żywo szeroki repertuar w cenie DJ-a – przyznaje Radosław Michalewicz, lider zespołu Hot – Way z Kościana. Fotograf i kamerzysta na wesele w 2022 roku? Ile to kosztuje?Także w branży fotograficznej i filmowej zajmującej się obsługą ślubów, pojawia się kryzys. Ta część branży ,,wedding'' rozrosła się w ostatnich 10 latach chyba najbardziej. Ceny sprzętu sprawiły, że rynek zalała cała masa ,,fotografów'' bez doświadczenia i nierzadko także bez odpowiedniego warsztatu. Jakość ich pracy weryfikował czas, ale liczba ofert sprawiła, że zupełnie rozchwiał się katalog cenowy w tym sektorze. Portale oferujące płatne ogłoszenia dosłownie pękają od liczby ofert foto-wideo. W 2022 roku za taki pakiet realizowany przez firmy godne polecenia zapłacić trzeba średnio od 5 do 7 tysięcy złotych. Są też oferty znacznie droższe i wiele tańszych. Tu jednak warto sprawdzać rekomendacje i doświadczenie takich usługodawców. Wesele za 70-80 tysięcy? To realne kwoty w 2022 rokuPary, które decydują się na klasyczne, huczne wesele w 2022 roku z setką gości i pełną oprawą otwarcie przyznają, że ta impreza to potężny wydatek. Zliczając wszystkie elementy: restaurację, muzykę w kościele i na sali, fotografa, samochód, wystrój sali, alkohole, słodki i wiejski stół, pokaz barmański i serwowanie drinków dla gości i kilka innych bonusów - rachunek na łączną kwotę 70 tysięcy złotych jest bardzo realny. Mniej wesel w 2022 roku? Jakie dane podają wielkopolskie USC?Zapytaliśmy kilka wielkopolskich urzędów stanu cywilnego o to jak wyglądają dane na temat nowych ślubów w tym roku. Mamy za sobą już siedem miesięcy 2022 roku i co pokazują statystyki? W roku 2020 zarejestrowaliśmy 130 ślubów cywilnych i 94 śluby wyznaniowe. W rok 2021 zarejestrowanych zostało 176 ślubów cywilnych i 79 ślubów wyznaniowych. W roku bieżącym do 14 lipca 2022 zarejestrowaliśmy 80 ślubów cywilnych oraz 33 śluby wyznaniowe – mówi nam Dominika Mikołajczak, kierownik USC w danych USC w Poznaniu wynika, że od czterech lat liczba rejestrowanych ślubów maleje. W 2018 roku było ich 2148, rok później ilość zaślubin zmalała do 1973. W 2020 roku USC w Poznaniu odnotował 1497 ślubów, 2021 to 1595, a do połowy lipca 2022 udzielono 661 ślubów w Poznaniu. Optymistyczniej wygląda to w Kaliszu, gdzie tendencja wydaje się być 13 lipca 2022 zarejestrowaliśmy ogółem 159 ślubów, w tym 76 cywilnych. W 2021 roku, w tym samym okresie okresie, sporządzono w tutejszym urzędzie 156 aktów małżeństw, w tym 74 cywilne, natomiast w 2020 roku - 121 ślubów, z czego 73 cywilne – wyjaśnia zastępca kierownika USC w Kaliszu, Beata Kędzia Śluby i wesela 2022 coraz droższe. Młode pary szukają oszcz... Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Dzisiaj w ramach naszej współpracy z Dagmarą, freakiem planowania, dowiecie się, jak planować swoją pracę. Dagmara pracuje w dwóch zawodach, łączy to z wychowywaniem dziecka i pisaniem artykułów dla nas. Zobaczcie jej patenty – bo kilka może się przydać, nawet jeśli Wasza sytuacja zawodowa jest zupełnie inna! Dagmara UhlTen artykuł jest pierwszym z kilku, w których będę opisywać organizację mojej pracy zawodowej. W jednym z pewnością nie udałoby się tego wszystkiego zgromadzić, więc dziś tytułem wprowadzenia opowiem, jak planuję działania, wykonując… dwa zawody jednocześnie. Ale o tym za moment. Na początku chciałabym podkreślić, że żaden z tych zawodów nie jest moim wyuczonym na studiach czy w szkole. O ile więc wiedzę merytoryczną zdobywałam, czytając publikacje profesjonalistów i przede wszystkim praktykując, o tyle, kiedy zaczynałam już działalność z prawdziwymi klientami, proces i organizację wypracowałam sobie sama. Warto też w tym momencie zaznaczyć, że od samego początku moja droga zawodowa nie miała nic wspólnego z tym, co robię teraz. Nigdy nie planowałam, że będę pracować jako grafik czy fotograf. Jeszcze pisząc maturę, byłam przekonana, że zostanę prawnikiem. W liceum pracowałam dorywczo w Instytucie Teatralnym i bardzo podobało mi się wszystko, co się tam działo. Wtedy gdzieś tam w głowie świtało mi, że może jestem artystyczną duszą, więc dorzuciłam sobie historię sztuki na maturze. Ale kiedy kilka minut przed egzaminem zgubiłam dowód osobisty i ledwo zostałam wpuszczona do sali, a później zdałam z wynikiem, którym nie będę się chwalić, stwierdziłam, że zostanę przy prawie… do czasu pewnej dyskusji. Ktoś mimochodem rzucił w moją stronę, żebym się nie wypowiadała na temat szkół artystycznych, skoro nie mam o tym pojęcia i w życiu bym się do żadnej nie dostała. A że jestem osobą, która bardzo nie lubi, gdy ktoś twierdzi, że nie dam rady czegoś zrobić, najdłuższe wakacje w życiu poświęciłam na naukę do egzaminów wstępnych do Łódzkiej Szkoły Filmowej. Kilka produkcji i festiwalów filmowych później zostałam mamą, która czuła, że chce być z dzieckiem w domu jak najdłużej, a jednocześnie nie mogła żyć bez pracy zawodowej. I nawet tutaj te dwa kierunki nie były moim pomysłem czy planem. Pierwsze rodzinne sesje zdjęciowe wykonywałam po prostu dla znajomych, którzy zobaczyli fotografie, jakie robiłam swojemu dziecku. Potem były chrzty, śluby… I równolegle z tym praca graficzna, która zaczęła się od jednego małego sklepu na amerykańskiej platformie. Cały ten wstęp jest potrzebny, abyście zrozumieli, czym się obecnie dokładnie zajmuję, i mieli świadomość, że podział mojej pracy wcale nie jest taki oczywisty, jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że nie da się tych dwóch torów całkiem rozgraniczyć. Mimo że wykonuję dwa odrębne zawody, to mój system organizacyjny wygląda trochę inaczej. Nie dzielę wszystkiego na grafikę oraz fotografię. Dlaczego? Ponieważ mam klientów, dla których wykonuję zlecenia z obu tych obszarów i taki podział byłby bez sensu. Z tego powodu wyjaśniam, że moje dwa tryby pracy to nie praca graficzna i praca fotograficzna, ale praca dla klientów indywidualnych i dla firm. Ten system zdecydowanie lepiej mi się sprawdza. Oba te obszary działają pod moim imieniem i nazwiskiem. Nie ma osobnych marek. Jest jedna nazwa, jeden mail, jedno konto na Instagramie (gdzie portfolio miesza się z moim życiem osobistym), jeden numer telefonu i jak na razie jedna ja :). I tak pod dwoma obszarami kryją się: PRACA DLA KLIENTÓW INDYWIDUALNYCH sesje zdjęciowe dziecięce, sesje rodzinne, chrzty, śluby i wesela, sesje wizerunkowe. PRACA DLA FIRM: projektowanie graficzne/branding, fotografia produktowa, prowadzenie kanałów social media, sklep* *słowo wyjaśnienia: sklepem nazywam zagraniczną platformę, za pośrednictwem której sprzedaję projekty graficzne, presety fotograficzne, zdjęcia stockowe czy ilustracje. Założyłam ją, kiedy zaczynały powstawać moje pierwsze projekty graficzne, a nie miałam jeszcze tylu klientów, żeby wypełnić sobie cały miesiąc pracą dla nich. W większości jest to dla mnie tzw. przychód pasywny, jednak faktycznie od czasu do czasu, kiedy pozamykam inne projekty, lubię tworzyć coś nowego na sprzedaż i wiedzieć, że przez kilka miesięcy będzie to na mnie pracować. Szczególnie intensywnie robię to w kilku gorących okresach w roku i mogę już zdradzić, że pojawi się artykuł również na ten temat. Wracając do organizacji czasu. Planowanie zaczynam od rozłożenia wielkiego kalendarza rocznego i rozpisania tego, co mniej więcej będzie się działo. Możecie to zobaczyć na zdjęciach poniżej. Zaznaczam sobie „z grubsza” gorące okresy (nazywane tak z różnych względów). Na przykład okres wakacyjny to czas sesji ślubnych – wtedy jest pora na najpiękniejsze sesje plenerowe. Wiem również, że jesień to najgorętszy czas w biznesach moich klientów. Jeśli pracuję z kimś od dłuższego czasu, jestem w stanie sama przewidzieć, kiedy pojawi się więcej zleceń „na już”, bo np. zbliżają się targi, na które potrzebne będą materiały reklamowe. Rozumiecie? Rozpisując plan roczny, bardzo ogólnie staramy się przewidzieć, co, kiedy i jak NAJPRAWDOPODOBNIEJ się wydarzy. To oczywiste, że nie wiadomo, ilu nowych klientów będziemy mieć i z jakimi zleceniami. Ale bazujemy na tym, co wiemy. Zaznaczam też wszystkie najważniejsze święta i wcale nie po to, żeby wiedzieć, kiedy odpocznę ;). Są bowiem okresy w roku, kiedy powstają dodatkowe sprzedażowe materiały promocyjne. Tak rozpisany kalendarz roczny jest przez cały rok moją bazą do planowania działań, abym mogła uniknąć nałożenia się na siebie trzech bardzo pilnych spraw. Z czasem, kiedy pojawiają się konkretne daty i deadline’y czy rezerwacje sesji fotograficznych, wszystko na niego nanoszę. PS Zainspirowana Kasią z worqshop tym razem zaplanuję również czas na odpoczynek. Nigdy wcześniej tego nie robiłam! Drugim miejscem, gdzie rozpisuje już konkretne plany i zadania z obu obszarów, jest lista tygodniowa. Kartkę z planem tygodniowym mam zawsze na biurku, ponieważ jeśli dostanę telefon czy maila z pytaniem o to, czy dałoby się coś jeszcze na szybko poprawić/dorobić lub o wolny termin, to nie odpowiem na podstawie samego rozpisanego projektu. Patrząc jednak na konkretną listę zadań na ten tydzień, wiem, na co mogę sobie pozwolić. Tutaj zadania podkreślam kolorem (z rozróżnieniem na dwa obszary), a gdy otwartych projektów jest więcej, to każdy z nich dostaje swój kolor. I to by było na tyle, jeśli chodzi o miejsca, gdzie zadania czy plany z obu obszarów nie są rozdzielane. Mam mocno rozgraniczony podział plików i folderów w komputerze. Bardzo pilnuję tego, aby nie zapisywać nigdy nawet roboczych plików na szybko na pulpicie czy zostawiać w folderze „Pobrane”. Również wszystkie zdania i pracę dla klientów mam osobno rozpisane w Asanie. I tylko zadania do zrobienia na dziś pojawiają mi się jednym miejscu. Mam nawet dwa dyski zewnętrzne, aby kopie zapasowe plików były rozdzielone tak samo jak w komputerze. To nie tylko kwestia organizacji, ale również ułatwienia sobie życia: kiedy idę pracować z laptopem poza domem, biorę tylko dysk zawierający pliki, którymi będę się zajmować. I w końcu dwa osobne segregatory. Jeszcze do niedawna były to zeszyty czy planery (bo każde planowanie i rozpisywanie projektów zaczynam od kartki i długopisu), ale przy okazji tej współpracy postanowiłam przerzucić się na segregatory i nigdy już nie wrócę w tej kwestii do notatników! Na zdjęciach poniżej pokazuję Wam, jak to wygląda. Segregator to miejsce, gdzie mam TYLKO aktualne, otwarte projekty podzielone na klientów z rozpisanym postępem i czasem, jaki poświęcam na pracę. Tu notuję wszystko, co ustalam z klientami przez telefon. Drukuję i wpinam tu pliki, które powstają w międzyczasie, albo np. spisuję wizję rodziców co do sesji zdjęciowej ich dziecka, na którą się dopiero umawiamy. A kiedy dany projekt zostaje zamknięty, cały plik kartek wpinam do segregatora „ARCHIWUM”, gdzie czeka na dodanie do portfolio. Nawet sobie nie wyobrażacie, ile danych już jest gotowych i jak mocno to ułatwia pracę w przypadku, gdy znów przyjdzie mi współpracować z tym samym klientem! Bardzo polecam system organizacji pracy z segregatorami! Jeśli ktoś czuje niedosyt po przeczytaniu tego artykułu i chciałby więcej konkretnych rozwiązań (a mam nadzieję, że tak jest), to uspakajam i przypominam, że jest to pierwszy z serii artykułów na ten temat. Dobijam właśnie do 7 tysięcy znaków i dłuższego nikt by nie przeczytał ;). W kolejnych pokażę i opowiem o tym, jak organizuję pracę jako fotograf, jak planuję projekty graficzne na cały rok i jak ten roczny plan później realizuję. W obu tych artykułach zaprezentuję, jakie to całe planowanie i rozpisywanie ma przełożenie na najmniejsze, codzienne listy „to do”. (No chyba że w komentarzach pod tym artykułem okaże się, że nikogo to nie interesuje, to wtedy napiszę o tym, jak zorganizowałam imprezę, która się nie odbyła ;)). Na koniec chciałam jeszcze dodać jedno zdanie. Taka praca na dwa fronty jest momentami uciążliwa. Znaczące różnice są nawet w rozliczeniach. Trudno jest cokolwiek zautomatyzować i chwilami można się poczuć przytłoczonym, ale mam wrażenie, że to może się przydarzyć każdemu w każdej pracy. Ja teraz nie chciałabym rezygnować z żadnej z tych działalności, ponieważ obie lubię i taka różnorodność nigdy nie pozwala mi się nudzić. A jednocześnie jakiś czas temu doszło mi jeszcze jedno zajęcie, jakim jest pisanie tych artykułów. Nigdy wcześniej tego nie robiłam, ale postawiłam sobie wyzwanie i wzięłam udział w rekrutacji. Jeśli Wam i #gangowiPSC podobają się moje treści, to mam nadzieję, że będzie to trwało jak najdłużej. O tym, jak powstają teksty na blog Pani Swojego Czasu, być może opowiem w odrębnym artykule! Praca dla emeryta często jest koniecznością, a dorabianie do emerytury staje się coraz popularniejsze. Dla wielu z nich praca w ochronie lub jako dozorca jest sposobem na zabicie nudy oraz dorobienie sobie dodatkowych pieniędzy. Emeryt szukać pracy może na popularnych portalach z ogłoszeniami. Niestety obowiązują limity dorabiania do emerytury, których nie możemy przekroczyć. W przeciwnym wypadku – obniżone zostanie świadczenie. Na szczęście nie zawsze musimy płacić wszystkie składki do ZUS-u. Kiedy trzeba zapłacić składki ZUS: zdrowotną i składki społeczne? Wyjaśniamy. Pokazujemy też przykładowe oferty pracy. Tak wygląda dorabianie do treściPraca dla emeryta. Dorabianie do emerytury w tych branżach jest najpopularniejszeJak znaleźć pracę dla emeryta?Działalność gospodarcza na emeryturze? To możliweKiedy nie trzeba rejestrować działalności gospodarczej?Limity dorabiania do emerytury i renty. Te stawki warto znaćSkładki do ZUS-u i zbieg tytułu ubezpieczeń. Kiedy nie trzeba płacić składek? Praca dla emeryta. Dorabianie do emerytury w tych branżach jest najpopularniejszeEmeryci często pracują na emeryturze. Niekiedy wynika to z niskiego poziomu emerytur, ale także z chęci spędzania praktycznie i produktywnie wolnego czasu. Niektórzy lubią mieć konkretne zadania – czasami tylko po to, aby zabić emerytów najczęściej możemy spotkać wśród:ochroniarzy, dozorców, szatniarzy, kierowców, opiekunów do dzieci i osób starszych, gosposi. Praca na emeryturze będzie konieczna? Ekspert nie pozostawia złudzeńW tych zawodach pracodawcy częściej decydują się na zatrudnianie seniorów. W niektórych zawodach bardzo liczy się doświadczenie życiowe i wrażliwość, na co zwracają uwagę zatrudniający emerytów. Wybierając osoby bez doświadczenia nie zawsze mamy pewność, że poradzą sobie z zadaniami, które przed nimi postawimy. Przykładowo: jako opiekunowie osób starszych i dzieci często sprawdzą się osoby o stabilnej sytuacji życiowej, z doświadczeniem wychowania własnych dzieci lub opieki nad chorymi znaleźć pracę dla emeryta?Pracy można szukać po prostu wpisując w internetową wyszukiwarkę hasło „praca dla emeryta”, dodając do tego nazwę miejscowości. Można również odwiedzić strony internetowe konkretnych firm, np. firm ochroniarskich, których nazwy znajdziemy w rankingu największych przedsiębiorstw ochroniarskich w możemy również znaleźć na popularnych portalach z ogłoszeniami o pracę, jak np.: OLX, Gratka, w specjalnych grupach dla emerytów na Facebooku. Emerytury będą wyższe. To już pewne. Powód nie jest oczywisty. Sprawdź ile zyskaszTak będzie wyglądała twoja emerytura. Centralna Informacja Emerytalna od 2023 rokuDziałalność gospodarcza na emeryturze? To możliweJednym ze sposobów na aktywność zawodową na emeryturze może być prowadzenie własnej działalności gospodarczej i zajmowanie się w jej ramach tym, na czym się znamy np. haftowanie obrusów lub sprzedaż świątecznych stroików. Jak się okazuje, jeżeli obroty są niewielkie - nie musimy nawet rejestrować nie trzeba rejestrować działalności gospodarczej?Aby prowadzić działalność nierejestrowaną należy spełnić kilka wymagań:działalność mogą prowadzić osoby fizyczne, przychody z działalności w miesiącu nie mogą przekraczać połowy minimalnego wynagrodzenia (czyli 1505 zł), działalność nie może być prowadzona w ramach spółki cywilnej, nie może dotyczyć działalności regulowanej. Przywilej prowadzenia działalności nierejestrowanej przypada osobom, które przez ostatnie 60 miesięcy nie prowadziły działalności dorabiania do emerytury i renty. Te stawki warto znaćLimity dorabiania do emerytury obowiązują emerytów i rencistów, którzy nie osiągnęli powszechnego wieku emerytalnego, a przeszli na tzw. wcześniejszą emeryturę oraz osób, które pobierają dopłatę do minimalnej emerytury. Przychód ich pracy nie może przekroczyć kwoty podwyższenia, w innym wypadku dostaną świadczenie bez emerytów i rencistów obowiązują limity przychodów. Jest to nie więcej niż 70 proc. przeciętnego, miesięcznego wynagrodzenia. Jeśli zarobki mieszczą się w przedziale 70-130 proc. takiego wynagrodzenia, wówczas świadczenie zostanie zmniejszone, a po przekroczeniu 130 proc. emerytura lub renta nie będzie przez ZUS wyższe wypłaty dla emerytów, od lipca nawet o 240 zł co miesiąc, zwrot zaliczekEmerytury będą wyższe. To już pewne. Powód nie jest oczywisty. Sprawdź ile zyskaszKwota przeciętnego wynagrodzenia jest aktualizowana co 3 miesiące i wówczas zmieniane są również limity dorabiania do emerytury lub renty. GUS podał, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w I kwartale 2022 roku osiągnęło poziom 6235,22 zł. Zatem emeryci i renciści w czerwcu, lipcu i sierpniu 2022 roku mogą do swojej emerytury dorobić nie więcej, niż 4364,65 zł miesięcznie. Jeżeli przekroczą ten limit – pobierana emerytura lub renta zostanie do ZUS-u i zbieg tytułu ubezpieczeń. Kiedy nie trzeba płacić składek?Pracując na emeryturze i decydując się na podpisanie umowy nie zawsze trzeba płacić podwójnie składki ubezpieczeniowe (od emerytury i z tytułu pracy). To tzw. zbieg tytułów do ubezpieczeń w prawne przewidują wyłączenie z obowiązku wnoszenia niektórych składek przez emerytów, jeżeli tytuły do składki będą się zbiegać. Przykładem może być choćby prowadzenie działalności gospodarczej przez emeryta. W takiej sytuacji emeryt podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu, bez ubezpieczenia emerytalnego i jeszcze pracujemy zawodowo w oparciu o umowę o pracę lub umowę - zlecenie, choć mamy już ustalone prawo do emerytury - ubezpieczenia społeczne z tytułu umowy o pracę są obowiązkowe. Na seniorów czeka nie tylko 13 i 14 emerytura! Co jeszcze otrzymają emeryci?Emerytura po mężu lub żonie. Kiedy i komu przysługuje renta rodzinna po zmarłym?Jeżeli jednak prowadzimy działalność gospodarczą i posiadamy prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy z ZUS – wówczas ubezpieczenia społeczne z tytułu prowadzenia działalności są obowiązkowe aż do momentu ustalenia prawa do emerytury. Wyjątkiem są tutaj osoby pobierające rentę:rodzinną, wojskową, policyjną, rolniczą. Jeżeli prowadzimy działalność gospodarczą mając już ustalone prawo do emerytury lub do renty innej niż z tytułu niezdolności do pracy - możemy dobrowolnie przystąpić do ubezpieczeń społecznych z tytułu prowadzenia działalności. Podobnie jest w sytuacji prowadzenia innej działalności (np. jako wspólnik jednoosobowej spółki z Szczegóły konkretnych zbiegów znajdziemy w specjalnym poradniku przygotowanym przez ZUS dostępnym po kliknięciu tutaj lub na oficjalnej stronie się konkretnym ofertom pracy. Ile zarobi emeryt lub rencista?Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

napisz pracę na temat wesele czyli dwa w jednym